Kiedy dałeś z siebie wszystko, nie możesz być zawiedziony

Człowiek może zaciągnąć dług wTour de France, ale raczej wcześniej niż później rasa żąda od niego uregulowania rachunków. w sobotę,Guillaume'a Martina(Cofidis) pokazało, że przedsiębiorczość poradziła sobie w przerwie dziennej i awansowała o siedem miejsc, w sumie na drugie miejsce. Zaledwie 24 godziny później Francuzowi zabrakło do grupy żółtych koszulek na zejściu z Port d'Envalira i w klasyfikacji generalnej spadł z powrotem na dziewiąte miejsce.

 

„Spodziewałem się tego” – powiedział Martin, gdy dotarł do strefy mieszanej za linią mety. „Spodziewałem się, że będę cierpiał po wczorajszym wysiłku. To było bardzo trudne. Na szczęście wiał przeciwny wiatr [na Envalirze], co pomogło trochę zwolnić tempo, ale ostatecznie byłem na limicie.

Martinowi udało się wytrzymać tempo Ineos Grenadiers podczas długiej, dwuczęściowej wspinaczki na najwyższy punkt wycieczki, ale wysiłek, jaki włożył, aby utrzymać kontakt w drodze na górę, odbył się kosztem jego przejrzystości po drugiej stronie . Po tym, jak na pierwszych zakrętach zejścia Envaliry otworzyła się luka, Martinowi po prostu brakowało sił, aby ją zamknąć. Z każdym naciśnięciem pedału grupa żółtych koszulek znikała w dolinie pod nim.

To frustrujące, że wyrzucono mnie na pierwszych zakrętach zjazdu, ale to dlatego, że naprawdę jechałem na maksa” – powiedział Martin, który ostatecznie znalazł towarzystwo Mattii Cattaneo (Deceuninck-QuickStep) w jego pogoni za Tadejem Pogačarem (Jumbo -Visma) i in. Nie byli w stanie nadrobić straty przy spadku w kierunku Encamp, a ich deficyt wydłużył się do czterech minut po ostatnim wejściu na Col de Beixalis.

””

Było nas tylko dwóch i trudno było gonić z powrotem. Zawsze byliśmy na 20 sekund i zużywaliśmy dużo energii. To był skomplikowany dzień, ale spodziewałem się tego trochę po wczorajszym. Ale kiedy pojechałem te dwa etapy razem, nie było tak źle. ”

 

Martin dojechał do mety w Andorze Le Vielle z czasem 8:45, przegrywając ze zwycięzcą etapu Seppem Kussem (Jumbo-Visma) i tracąc zaledwie cztery minuty do grupy w żółtych koszulkach. W klasyfikacji generalnej spada na dziewiąte miejsce, ze stratą 7:58 do Pogačara i 2:26 do podium. Martin skutecznie odrzucił wszelkie aspiracje dotyczące klasyfikacji generalnej jeszcze przed rozpoczęciem tej trasy, powołując się na charakter trasy, i nie znosił rozczarowania w Andorze.

„Kiedy dałeś z siebie wszystko, nie możesz być zawiedziony. Frustracja wynika bardziej z utraty kół podczas zjazdu, ale dzieje się tak po prostu dlatego, że pojechałem na maksa” – powiedział Martin. „To znaczy rozczarowanie – nie spodziewałem się, że wygram Tour de France, wiesz. Zostałem wyrzucony z Cattaneo, który wczoraj miał ze mną przerwę. Podczas tej trasy często odwiedzaliśmy te same miejsca, więc dzisiaj byłem po prostu na swoim poziomie”.

Od chwili, gdy w swoim debiucie w Tour debiucie w 2017 r. zajął 23. miejsce, Martin z roku na rok poprawia swoją ostateczną pozycję ogólną. Jego 11. miejsce w Paryżu we wrześniu ubiegłego roku uczyniło go najwyżej sklasyfikowanym Francuzem na mecie i jest na dobrej drodze, aby dorównać temu wyczynowi w tym roku, nawet jeśli od dawna wyrażał chęć uczczenia swojej trasy zwycięstwem etapowym, zamiast anonimowej jazdy w kierunku wysokie wykończenie całości.


Czas publikacji: 12 lipca 2021 r